Mężczyźni patrzyli na ciało kobiety, które powoli osuwało się na podłogę. Nie byli w stanie się poruszyć. Emocje sparaliżowały ich nerwy. Każdy cierpiał na swój sposób.
- Obiecałem, że dziś zginie tylko jedna osoba. Możesz odejść. - Powiedział Alex beznamiętnym tonem, opuszczając rewolwer.
- Zabieram ją ze sobą. - Odparł Shinoda, a kolana się pod nim ugięły. Wziął bezwładne ciało kobiety w swoje ręce.
Nie okazywał, że cierpi. Może to jeszcze do niego nie dotarło? A może nie umiał się pogodzić z jej odejściem.
- Poświęciła dla ciebie życie. Nie zapomnij nigdy, że to ty jej odebrałeś ten dar. To ty powinieneś leżeć zamiast niej, a ona powinna odejść ze mną. - Szyderczo odezwał się morderca. Spike wiedział, że to jego wina, że ona nie powinna umierać. Przez ten krótki okres, zdążył ją pokochać. Wiedział, że ona też coś czuje, ale nie chciała się przed nim otworzyć.
Oprawca zniknął, a Mike wyszedł z nią na zewnątrz. Wszyscy schodzili mu z drogi. Oddał ciało ratownikom. Właśnie w tej chwili jego życie straciło sens.
- Mike, tak mi przykro. - Chester objął ramieniem przyjaciela. Chester też cierpiał. Może nie tak jak jego przyjaciel, ale też czuł. Spędził z nią wspaniałe chwile, które na zawsze pozostaną w pamięci. To bolało.
- Umarła za mnie. I to wszystko moja wina. Jestem jej winien zemstę.
Powiedział z mocą. Zacisnął pięści, aż pobielały mu kłykcie. W głowie układał już plan, tylko sobie znany. Chciał go dopaść i zabić. Ale teraz już naprawdę. Nic go nie uratuje.
- Stary, nie rób nic głupiego. Niech jej ofiara nie pójdzie na straty. Jesteś nam potrzebny.
- Nie ma jej. Wszystko skończone.
Shinoda odszedł od przyjaciela. Nie chciał z nikim rozmawiać. Musiał zdać raport szefowi. Musiał znów powrócić do wydarzeń sprzed kilku chwil. On miał ją chronić, a doprowadził do śmierci. Nie wybaczy sobie.
Ból przeszył jego ciało. Na dłoniach nadal miał jej krew. Czuł jej zapach i jeszcze ciepłe ciało.
Przypominał sobie wszystkie epizody z jego Lee. Było między nimi tyle niechcianych chwil oraz tych wspaniałych momentów. Wracał do chwil, kiedy byli zatopieni w pożądaniu, kiedy jechali na jej ścigaczu i uciekali przed policją. Pamiętał złość, kiedy uciekła do Arizony i wielką skruchę, kiedy spojrzał w jej zlęknione oczy. Myślał o swoim planie, zanim jeszcze ją poznał. Przedstawiła się w najgorszym świetle. Zawsze uważała się za nieodpowiednią dla niego. A przecież była idealna. Pamiętał jej zgrabne ciało w sukni wieczorowej i te myśli, kiedy usłyszał, że pod nią nie ma nic. Czuł zazdrość, gdy Chester chciał ją zdobyć.
Ona jako jedyna wniosła radość do jego życia. Wniosła słońce, które teraz zgasło. Cierpiał.
Na niebie pokazały się chmury burzowe, a po chwili zaczął padać rzęsisty deszcz.
Wszędzie migotały światła policji. Słychać było głosy, których nie rozumiał. To wszystko było tak nieważne.
W tym samym czasie, Alex mknął ulicami LA. Chciał uciec od tego wszystkiego. Zabił swoją ukochaną. Dopiero teraz zrozumiał swoje błędy. Zrozumiał, że ona dawała mu wszystko, czego pragnął. Dawała mu ciepło w domu, a jednocześnie ogień na mieście. Była wymarzoną żoną, kochanką oraz matką dla jego potomstwa. Wszyscy mu jej zazdrościli. Nigdy nie chciał jej skrzywdzić. Nigdy nie robił tego specjalnie. Bał się jej wypuścić z klatki, bo wiedział, że może nie wrócić już nigdy. A teraz? Jego egoizm wziął górę i ją zabił, bo nie chciał aby była z innym. Mógł ją widywać. Mógł rozmawiać. Nie umiał się nią podzielić. Nigdy jej nie zobaczy.
Wiedział, że będzie cierpiał. Tego nie umie sobie wybaczyć.
Minęło już kilka godzin od feralnego wydarzenia. Shinoda siedział w biurze i próbował napisać raport. Każde wspomnienie o niej, doprowadzało go do łez. Każda sekunda była bolesna jak sztylet w sercu.
''To ty powinieneś leżeć zamiast niej" - te słowa ciągle odbijały się w jego psychice.
Telefon dzwonił. Nieustannie. Ciągle Rodriguez.
W końcu dla spokoju odebrał.
- Ona żyje. Kula ominęła serce.
The End,
ale czy na pewno?
Tego jeszcze nie wiemy...
koniec cz. I
____
Kochani!
Dziękuję wam w imieniu swoim oraz dziewczyn z załogi Blogerka & Company, że dotrwaliście z nami do końca tego opowiadania.
Kiedyś pojawił się post, gdzie prosiliśmy o napisanie czy chcecie więcej, a jeśli tak, to czego się spodziewacie. Teraz jest moment, aby wyrazić ostateczną decyzję.
Wnioskując po komentarzach z wcześniejszych postów, widzę, że zdania są podzielona, co do tego, z kim ma być Lee. Może jednak chcecie, aby ktoś inny pojawił się w jej życiu? Aby rywalizacja o jej względy była zacięta?
Jeśli tak, to proszę dać nam znać.
Kontynuacja będzie. Jeszcze nie wiemy, kiedy dokładnie pojawi się prolog drugiej części, ale obstawiamy, że najwcześniej w okolicach maj. Wiem, że długo, ale musimy przedyskutować wszelkie możliwości, ułożyć plan działania i dopiero możemy publikować.
Mam nadzieję, że poczekacie i nadal będziecie z nami.
Kontynuacja będzie. Jeszcze nie wiemy, kiedy dokładnie pojawi się prolog drugiej części, ale obstawiamy, że najwcześniej w okolicach maj. Wiem, że długo, ale musimy przedyskutować wszelkie możliwości, ułożyć plan działania i dopiero możemy publikować.
Mam nadzieję, że poczekacie i nadal będziecie z nami.
Dziękujemy za wspaniały czas z wami,
Pozdrawiamy.
Blogerka & Company.
Ło kuźwa jakie zakończenie.
OdpowiedzUsuńJa tu już jej pogrzeb wyprawiam, a ona sobie zmartwychwstaje!
Jej śmierć teoretycznie mogłaby być dobrym zakończeniem, bo Chester i Mike znowu byliby najlepszymi przyjaciółmi i nie byliby narażeni na niebezpieczeństwo.
Jednakże, wolałabym abyście kontynuowały te opowiadanie, bo było niesamowite i mega oryginalne.
Pytacie nas o to z kim mogłaby być Lee.
Hmm... Stare przysłowie mówi "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta", więc wolałabym, aby Lee znalazła sobie kogoś innego niż Chez i Mike. Zostawmy ich przyjaźń w spokoju.
Pozdrawiam!
♡
Jeżeli to jest prawdziwa przyjaźń. To przetrwa wszystko nawet jeśli Lee wybierze Mike'a.
UsuńA mi się wydaje, że powinna być z Mike'iem. Chester to zaakceptuje. Z jego strony to uczucie nie jest przecież tak silne, poza tym przyjaźni się z Shinodą od naprawdę długiego czasu. Myślę, że wykaże się w tej sytuacji wyrozumiałością. Tylko dlaczego aż do maja? To ponad trzy miesiące! Nie dałoby się szybciej? Proszę! Pozdrawiam / marcepan
OdpowiedzUsuńOczywiście, że będziemy z wami.
OdpowiedzUsuńNa pewno warto czekać. Moim zdaniem Chester i Mike powinni walczyć o nią. Nikt więcej bo będzie już tego za dużo. Ale jednak ona mogłaby być z Mikiem bo on ją kochał. Chaz w sumie też ale on przecież jest inny. Świetny epilog. W każdym razie mam nadzieję że Mike będzie szczęśliwy. I żeby wszyscy byli szczęśliwi. Powodzenia w pisaniu.
Dopiero w maju? :<
OdpowiedzUsuńAle wytrzymam, to opowiadanie jest strasznie oryginalne i zajebiste no. Pokochałam to, no :<<
Wszystko cacy, nie wiem jak wytrzymam do maja, ale no :<<
Te zwroty akcji, świetne jesteście!
Wiedziałam, że ona będzie żyć, wiedziałam!
Weny!
Wspaniałe.. jesteście wspaniałe.
OdpowiedzUsuńDziękuje Wam za tego bloga :)
A ja nadal myślę, że fajnie by było gdyby w dalszej części miłością Lee był Chaz :D
Może się zmieni i zacznie na nią patrzeć nie tylko tak jak dotychczas?
Wtedy było by świetnie i byłabym MEGA zadowolona, bo jednak jej związek z Mike'iem byłby troche nudny : )
No ale podkreślę, że to co wymyślicie i tak będzie świetne!
Kochane, szkoda, że dopiero w maju coś się pojawi :'( nie wiem jak to wytrzymam :)
Pozdrawiam, i życzę dużoooo weny i czasu na wymyślanie dalszych losów Lee i innych : )
Niech będzie z Mikiem, wydaje że ją kocha ona jego też. I...pasują do siebie.
OdpowiedzUsuńŚwietny epilog.
NA MAJ?!
OdpowiedzUsuńDobra, oddycham. Jest już do.. nie. Za chuja pana nie będzie dobrze. On zdruzgotany, drugi też. Alex jest idiotą, ale to chyba wszyscy wiedzą.
Ona żyje, żyje! Fuck Yeah B)
Ym, więc no... macie pisać, bo jak nie to was znajdę. Uwierzcie mi, znajdę i będę torturować.
A więc pozdrawiam, pomysłu na drugą część i.. weny?
PS. Sama w to nie wierzę, ale chcę żeby była z Chesterem. Z Mike'iem by było nudno.. Oh, i nie dawajcie żadnego innego, bo wtedy znielubię *jest takie słowo?* główną bohaterkę. Stawiam na dupka Chazza.
Maj? Ja nie wytrzymam... Ale postaram się jakoś przetrwać, postaram się.
OdpowiedzUsuńNie, nie chcę aby do konkurencji o Eileen wtrącił się jeszcze jeden facet, ma zostać tak jak jest. Znaczy chcę w końcu wiedzieć, z którym z nich będzie. Ja bym ją widziała z Mikiem, aby wspólnie ukrywali tajemnicę z anarchią i aby później wspólnie zostali na tym przyłapani i mieli jakieś problemy związane np z reakcją Chestera czy coś. Ale to tylko Wasza inwencja twórcza więc nie będę Wam dyktować co macie pisać, bo to nie mój blog.
Ogólnie blog jest jednym z moich ulubionych więc nie mogę się doczekać drugiej części, w ogóle kocham całą tą historię i chcę takich więcej.
W ogóle to wiedziałam że Eileen przeżyje, wiedziałam!
Piękne, powiadam, piękne. Czekam z utęsknieniem na prolog drugiej części i przy okazji informuję o moim nowym rozdziale.
Pozdrawiam i życzę dużo weny!
Powinna być z Chesterem. Wbrew pozorom - byłaby dobrą matką dla jego dzieci!
OdpowiedzUsuńTeż sądzę, że powinna być z Chesterem.
OdpowiedzUsuńAiajuvhujv, jedno z lepszych FFów, jakie przeczytałam. Oryginalne i jedyne w swoim rodzaju, niepowtarzalne. Rzekłabym, że to moje ulubione fanfiction spośród wszystkich, jakie przeczytałam, ale poznałam ich zbyt wiele i mam swojego faworyta w tej kategorii. Co prawda nie o Linkin Park, ale nieważne.
OdpowiedzUsuńA teraz postaram się przejść do rzeczy.
Cholernie mi przykro, że Blogerka&Company została rozwiązana. Mam nadzieję, że Camilla szybko wróci do zdrowia, czego jej życzę. Jednak mimo wszystko liczę na to, że kiedyś, w niedalekiej przyszłości, powrócicie wszystkie, całe i zdrowe, z jeszcze większą ilością pomysłów, jeszcze lepszym opowiadaniem i jeszcze ciekawszą kontynuacją.
Mówią "nadzieja to głupców matka", ale ponoć umiera ostatnia.
Pozdrawiam.