Camilla została wybudzona!
Jej stan jest już bardzo dobry i rokowania również. Może mieć jedynie problemy z poruszaniem się, a to przez uszkodzenie kręgosłupa. Lekarze napawają nas optymizmem. Będą potrzebne jej długie rehabilitacje oraz intensywne ćwiczenia, a powróci do formy.
Dziś odwiedziła ją Pani Ciemności, w przyszłym tygodniu mam do nich lot.
Kiedy dziewczyny będą czuły się lepiej, zastanowimy się nad reaktywacją.
Niczego jednak nie mogę obiecać.
Dziękuję w Ich imieniu za ciepłe słowa wsparcia.
Pozdrawiam,
Lilith.
Nawet nie wiecie, jak się cieszę!
OdpowiedzUsuńOd razu jestem spokojniejsza - przejęłam się tą sprawą bardziej, niż myślałyście.
Wiecie, po opowiadaniach dużo widać z charakteru ludzi. Prawie wszystkie moje przyjaciółki mają w sobie coś z Was. Bardzo chciałabym Was znać naprawdę, dlatego tym wszystkim się tak przejmuję. Wiem, jestem dziwna - wiem jedynie, jak piszecie, a nagle wyskakuję z tekstem, że chciałabym Was poznać. Ale ja naprawdę często potrafię z czyjegoś opowiadania "wyczytać" jego osobowość. A tutaj, szczerze, widać, że trzy osoby mają swój wpływ na każdy z rozdziałów.
Bardzo bym się ucieszyła ewentualną reaktywacją. Bardzo.
Na pierwszy rzut oka to byłoby niestosowne informować Was tutaj o moim nowym opowiadaniu, ale szczerze, jego prolog miał pojawić się najpóźniej pierwszego lutego, lecz stwierdziłam, że poczekam na Was.
No i się doczekałam. :) http://wodbiciukrysztalow.blogspot.com/
Pozdrawiam i tradycyjnie życzę zdrowia oraz wytrwałości oraz jak najwięcej szczęścia.
JEZU, JAK DOBRZE!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że wcześniej nie pisałam, ale... po prostu nie miałam jak. Tu laptop się zepsuł, tu remont, bałagan w głowie.
A więc zacznijmy od początku..
Nie mogłam uwierzyć, że coś takiego się stało po przeczytaniu. Myślałam, że to jakiś kawał, ale potem pomyślałam, że przecież z takich rzeczy się nie żartuje.
Kamień spadł z serca, kiedy przeczytałam, że Camilla się wybudziła, naprawdę.
Jakby była reaktywacja, to jeszcze bardziej bym się cieszyła. Byłoby niezwykle.
Nie wiem czy to odpowiedni czas, ale właśnie dodałam nowy rozdział na Castle of Glass.
Ogólnie brakuję mi was na BIO, COG, waszego opowiadania... WRACAJCIE!!!
Więc ja... ten... pozdrawiam, zdrowia i tak jak Ulix, wytrwałości. No i nadziei. :)
Ale dobrze to słyszeć!
OdpowiedzUsuńJuż jest dobrze. To świetnie.
Pozdrawiam!
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNawet nie wiecie jak bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość!
OdpowiedzUsuńPozdrów od nas wszystkich Camillę! My sobie tutaj grzecznie poczekamy na nowe rozdziały. Teraz najważniejsze jest zdrowie Camilli. :D
Pozdrawiam serdecznie i ściskam!
Ej!!!!! Ty masz bloga :O i to wspaniałego :O i o Lp :O :D
UsuńPrzepraszam że piszę tu ale na twoim blogu anonimy nie mogą komentować :v
Możesz zmienić ustawienia czy coś ? Proszę :D Jej, muszę ochłonąć twój blog jest boski :)
Mam nadzieję że więcej moich wrażeń będę mogłą napisać już u Ciebie :)
Łoo o.O
UsuńDzięki. o.O
Odblokuję zaraz. ;)
Uf, ulżyło mi....jeju nie wiem co na napisiać. Pozdrawiam i szybkiego powrotu do zdrowia dla Camilli :)
OdpowiedzUsuńJej, kamień z serca...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że niedługo wszystko wróci do normy :)
Cieplutkie pozdrowienia dla was : )
Jak tam u Was? Dobrze już? Mam nadzieję, że dobrze. Zdrowia!
OdpowiedzUsuńPS. Nowy na COG ;)