Hej, hej, hej!
Jestem w LA, wylądowałam wczoraj rano. Okej, a teraz piszę w następującej sprawie. 
Możemy by dumni z Camilli bo... ZROBIŁA DWA KROKI! 
Pierwsze, samodzielne kroki. 
To jest naprawdę szokujące wydarzenie. Rehabilitacje zaczęła w zeszłą środę, a tu już takie postępy. Trzymamy za nią kciuki! 
Camilla czuje się lepiej, nawet już się nie denerwuje jak nie może czegoś zrobić, a spokojnie o tym mówi. Pani Ciemności również kwitnie.
Wszystko idzie w dobrym kierunku i mamy nadzieję, że będzie tak cały czas. 
Sprawy bloga nadal nie poruszamy, bo chyba jeszcze psychicznie nie chcemy się zmuszać. 
Hmm. W sumie to tyle. 
Dziękuję za powiadomienia o nowych postach na Waszych blogach, niebawem zajrzę :D .
O Boże, mam dziś niewyobrażalnie dobry humor w sumie dziewczyny również. 
Gorąco Was pozdrawiam,
Lilith.